Recenzje

Zaobserwuj nas
WESPRZYJ NAS

Wyszukaj recenzję:

Bush, Kate - The Sensual World

Kate Bush - The Sensual World
1989 EMI

1. The Sensual World    3:53
2. Love And Anger    4:42
3. The Fog    5:01
4. Reaching Out    3:11
5. Heads We're Dancing    5:15
6. Deeper Understanding    4:40
7. Between A Man And A Woman    3:29
8. Never Be Mine    3:42
9. Rocket's Tail (For Rocket)    4:03
10. This Woman's Work    3:38

CD bonus

11. Walk Straight Down The Middle 3:48

Kate Bush po sukcesie "Hounds of Love" wysoko zawiesiła poprzeczkę. Oczekiwania wobec niej również były wielkie. Zwłaszcza, że artystka postrzegana była wtedy przez szerszą publiczność przede wszystkim przez pryzmat mainstreamowej gwiazdy, która ma za zadanie dostarczać przeboje na miarę "Running Up That Hill". Wytwórnia EMI, która chciała wykorzystać ten moment, wypuściła w listopadzie 1986 roku album kompilacyjny pt. "The Whole Story". Płyta nie była jednak prostym zbiorem starych nagrań. Znalazł się na niej m.in. premierowy miks "Wuthering Heights" z nowo nagranym wokalem a także wydany na singlu utwór "Eksperyment IV". "Wuthering Heights" w nowej wersji trafił na Listę Przebojów Programu Trzeciego docierając w marcu 1987 roku do 7. miejsca. "Eksperyment IV" osiągnął 23. miejsce na brytyjskiej liście przebojów, 12. na irlandzkiej a nawet trafił do top 50 listy niemieckiej. Album "The Whole Story" stał się trzecim w karierze Kate Bush numerem jeden na brytyjskiej liście przebojów i  najlepiej sprzedającym się wydawnictwem artystki do tej pory. Kompilacja uzyskała trzykrotny status platynowej płyty w Wielkiej Brytanii. EMI udało się podtrzymać komercyjny status Kate Bush i zdyskontować sukces "Hounds of Love" dzięki w większości staremu repertuarowi. Z drugiej strony słuchacze, którzy poznali Kate Bush dopiero dzięki płycie "Hounds of Love", mogli poznać jej starszy repertuar. Same plusy. Czas mijał jednak nieubłaganie i Kate Bush musiała w końcu wydać kolejny premierowy album.

"The Sensual World" ukazał się w październiku 1989 roku, poprzedzony we wrześniu singlem tytułowym. To był najbardziej przebojowy fragment płyty, ale nie powtórzył sukcesu "Running Up That Hill", choć dotarł do całkiem niezłego 12. miejsca brytyjskiej listy przebojów, 6. miejsca w Irlandii i 20. w Holandii. W innych krajach radził sobie gorzej. Sporym przebojem został za to w Polsce, która właśnie wchodziła w czas przemian i upadku komunizmu. Mimo że był już nowy, nie całkiem komunistyczny rząd i rozpoczęły się tzw. "przemiany społeczno-polityczne", to jednak system dystrybucji muzyki w Polsce działał po staremu. Nadal byliśmy odseparowani od zachodniej Europy niewidzialną, ale odczuwalną barierą. Dlatego fakt, że utwór "The Sensual World" osiągnął 4. miejsce Listy Przebojów Programu Trzeciego nie przekładał się w najmniejszym stopniu na sprzedaż płyt Kate Bush w Polsce. Wtedy cały czas płyty nagrywało się z radia, albo z "przegrywalni", które wypożyczały również albumy CD za opłatą.

Utwór "The Sensual World", choć był najbardziej przebojowym momentem płyty, to jednak słychać było, że artystka zmierza w innym kierunku niż na "Hounds of Love". O wiele bardziej słyszalne były tutaj elementy folkowe i akustyczne. Gdy ukazał się album, te spostrzeżenia potwierdziły się w całej rozciągłości. Z tego powodu płyta "The Sensual World" była dla niektórych delikatnym rozczarowaniem. To nie była kontynuacja "Hounds of Love", ale przecież nikt nie zapowiadał, że będzie. To były tylko pobożne życzenia części słuchaczy. Kate Bush zawsze tworzyła muzykę kierując się jedynie własną wizją artystyczną, która mogła lecz nie musiała korespondować z oczekiwaniami słuchaczy. Czasy zresztą też były już inne i ponowne nagranie płyty podobnej do "Hounds of Love" wcale nie gwarantowało sukcesu. A przecież "The Sensual World" trudno  uznać za płytę złą czy słabą. To album inny, trudniejszy w odbiorze, mniej komercyjny, ale równie znakomity. W dodatku nadal zawierał elementy chwytliwego popu. Początkowa rezerwa do "The Sensual World" ustąpiła z czasem zachwytowi muzyką, którą płyta przynosi. 

Album otwiera tytułowy "The Sensual World", w którym zmysłowy wokal Bush miesza się z brzmieniem irlandzkich dud i delikatnie wybijanym rytmem perkusyjnym a całość dopełnia chwytliwy refren, który wpisuje się w eteryczny śpiew Kate Bush. "Love And Anger" to trzeci singiel wydany w ramach promocji albumu. Trudno jednak uznać tę kompozycję za przebojową. Utwór rozpoczyna się od partii fortepianu, delikatnie muskanych bębnów oraz śpiewu Bush. Pod koniec pierwszej minuty niespodziewanie słyszymy wyrazistą serię riffów gitarowych graną przez... Davida Gilmoura. Rytm perkusyjny staje się bardziej miarowy i zdecydowany. Cały czas w tle przygrywa fortepian. Nie wiadomo tylko co i kiedy nucić. Tytułowe słowa "Love And Anger" powtarzane są mimochodem i trzeba uważnie słuchać, by zwrócić na nie w ogóle uwagę. Wyraźnie za to słychać chór utkany z wielogłosów, uzyskanych prawdopodobnie przy pomocy Fairlight CMI i wielokrotnemu nakładaniu wokalu Kate Bush a także głosu towarzyszącego jej brata Paddy Busha. 

Pięknym nagraniem jest "The Fog", w którym orkiestrowe aranżacje przygotował Michael Kamen a skrzypcowe solo wykonuje Nigel Kennedy. Nagranie dzięki temu zyskuje przestrzeń, ale folkowy nastrój podtrzymuje gdzieniegdzie słyszalna harfa celtycka. Muzyka jest iście mglista i tajemnicza pozostając oniryczna. To jeden z moich ulubionych utworów na płycie. "Reaching Out" rozpoczyna się od subtelnej gry na fortepianie i korespondującego z nią śpiewu Kate Bush. Ale już w drugiej minucie kompozycja zyskuje wyraźny rytm i dynamikę, która napędza tytułową frazę "Reaching Out" śpiewaną przez Bush. To bardzo chwytliwy moment, moim zdaniem o większym potencjale przebojowym niż singlowy "Love And Anger". Smyczkowe aranżacje  opracował tutaj Michael Nyman a wykonuje je Balanescu String Quartet. Kolejne wymienione przeze mnie nazwiska wskazują, że obsada albumu jest iście gwiazdorska. A to jeszcze nie koniec.

"Heads We're Dancing" od początku jest silnie zrytmizowany i dynamiczny. W tle brzęczy bezprogowy bas Micka Karna a smyczkowe aranżacje ponownie przygotował Michael Kamen. Na skrzypcach po raz kolejny gra Nigel Kennedy, ale słychać go dopiero w końcowej minucie utworu. "Deeper Understanding" jest delikatniejszy, ale o wyraźnie zaznaczonym, pulsującym rytmie. W tle pobrzmiewa fortepian, słychać też syntetyczne efekty generowane przez Fairlight CMI. Na basie tym razem gra John Giblin a w wokalne tła zaangażowany jest bułgarski zespół wokalny Trio Bulgarka. Słychać też solo bułgarskiej pieśniarki Yanki Rupkhiny ze wspomnianego trio. W "Between A Man And A Woman" wokal Kate Bush na początku brzmi jak śpiew pieśniarki na japońskim dworze cesarskim, ale po chwili Bush zmienia frazowanie i operuje głosem w innej skali. Utwór ma wyrazisty rytm a jako ornament tym razem użyta jest wiolonczela a także celtycka harfa, która nie pozwala zapomnieć o etnicznych elementach muzyki Bush. "Never Be Mine" rozpoczyna fortepian i stonowany śpiew Kate Bush, istotny jest znowu bas, ale tym razem klasycznie grany przez Eberharda Webera. Ornamentalnie w tle słychać irlandzkie dudy (uilleann pipes) a pod koniec ponownie bułgarskie trio wokalne.

W "Rocket's Tail" powraca na gitarze David Gilmour, ale zanim to nastąpi, utwór zaczyna bułgarskie trio wokalne, które w tle wspiera śpiew Kate Bush. Dopiero po półtorej minucie popisów wokalnych wchodzą partie instrumentalne, czyli wspomniane riffy Gilmoura oraz soczyste uderzenia w bębny Stuarta Elliotta. Gilmour wykręca prawdziwe solówki gitarowe, które zaostrzają cały numer i powodują, że w połączeniu z bułgarskimi śpiewami i mocnym wokalem Kate Bush, "Rocket's Tail" staje się kompozycją bardzo mocną, niemal rockową o folkowej barwie. Dla odmiany, kończący oryginalny winylowy album "This Woman's Work" jest delikatny i subtelny. Oparty na charakterystycznym sopranie wokalistki i podniosłych akordach fortepianowych a także swoiście chwytliwie powtarzanej frazie tytułowej, ma potencjał przebojowy. Nic dziwnego, że został wydany jako drugie nagranie z płyty na singlu. Dla porządku należy dodać, że kompozycja była już znana wcześniej, bo w 1988 roku. Została wtedy wykorzystana w komedii romantycznej „She's Having a Baby”. Aranżację orkiestrową do "This Woman's Work" opracował Michael Kamen. Utwór dotarł do 25. miejsca brytyjskiej listy przebojów i 20. irlandzkiej, odnotowany został również w pierwszej setce australijskiej listy singli.

Jako bonus do CD dodano nagranie "Walk Straight Down The Middle" i łącznie z nim płyta znana jest dzisiaj również w serwisach streamingowych. Przyznam jednak, że choć "Walk Straight Down The Middle" jest bardzo sympatycznym utworem, to jako koniec płyty bardziej pasuje mi "This Woman's Work". To byłoby idealne zakończenie "The Sensual World" a "Walk Straight Down The Middle", który jest nagraniem dobrym, ale niekoniecznie dobrym na zakończenie płyty, szczególnie po takiej kompozycji jak "This Woman's Work", "wcisnąłbym" gdzieś wcześniej. 

W 1989 roku album "The Sensual World" nie poruszył mnie jakoś szczególnie. Płyta podobała mi się, ale przesłuchałem ją kilka razy i odłożyłem kasetę na półkę. Wtedy bardziej zajmowało mnie kontemplowanie "Disintegration" The Cure [czytaj recenzję >>] . Ale dzisiaj lepiej rozumiem to, że Robert Smith uznał w 1989 roku „The Sensual World” za swój ulubiony album roku. To jest świetna płyta, która ma dramaturgię i łączy zdobycze ówcześnie najnowszej techniki wykonawczej (Fairlight CMI) z elementami tradycyjnymi, folkowymi. Wszystko spina głos i myśl Kate Bush, która zaplanowała i zrealizowała kolejne dzieło muzyki pop. Choć bardziej przemawia do mnie "Hounds of Love", to "The Sensual World" również oceniam wysoko. [9.5/10]

Andrzej Korasiewicz
13.09.2025 r.