Recenzje

Zaobserwuj nas

Wyszukaj recenzję:

Foxx, John - The Golden Section

John Foxx - The Golden Section
1983 Virgin

1. My Wild Love    3:45
2. Someone    3:31
3. Your Dress    4:27
4. Running Across Thin Ice With Tigers    5:38
5. Sitting At The Edge Of The World    4:23
6. Endlessly    4:19
7. Ghosts On Water    3:12
8. Like A Miracle    5:10
9. The Hidden Man    5:44
10. Twilight's Last Gleaming 4:23

Pierwsza płyta solowa Foxxa "Metamatic" (1980) [czytaj recenzję >>] była zbiorem prostych, surowych nagrań syntezatorowych wyrosłych z ducha postpunkowego i fascynacji Kraftwerk. Już na drugim albumie pt. "The Garden" (1981) [czytaj recenzję z 2009 roku >>]  Foxx zaprezentował muzykę o bogatszym, bardziej dopracowanym brzmieniu. Kompozycje były bardziej melancholijne i romantyczne. Ta zmiana wiązała się też z większym personelem, który Foxx zaangażował przy nagrywaniu kolejnych płyt. "Metamatic" była nagrana niemal w pojedynkę i wyprodukowana przez samego Foxxa. Do nagrania "The Garden" Foxx zaprosił już kilka osób z Garethem Jonesem na czele. Płytę produkował jednak sam. Trzecia płyta Foxxa - "The Golden Section" - była kolejnym krokiem w kierunku poszerzenia grona współpracowników. Personel zaangażowany w nagrywanie płyty wzrósł do około dziesięciu osób. W dodatku Foxx zaprosił niemieckiego producenta Zeusa B. Helda jako współproducenta albumu. Zeus B. Held znany był wcześniej z produkowania muzyki grup kraut rockowych, a w latach 80. wpółpracował m.in. z Dead Or Alive, Fashion czy Men Without Hats. 

Na "The Golden Section" zastosowano nie tylko klasyczne syntezatory, ale wykorzystano również najnowsze osiągnięcie ówczesnej techniki instrumentalnej - Fairlight CMI, który programował JJ Jeczalik. Ten sam, który odpowiadał za obsługę instrumentu przy nagrywaniu wielu płyt produkowanych przez Trevora Horna a także był współzałożycielem projektu Art of Noise. Przy realizacji płyty zaangażowano również gitarzystę Kevina Armstronga. Wszystkie te zmiany spowodowały, że na "The Golden Section" znajdujemy muzykę urozmaiconą, z bogatą instrumentacją syntezatorową, wieloma efektami produkcyjnymi, użyciem sampli, ale i zastosowaniem tradycyjnych instrumentów elektrycznych, takich jak gitara czy bas. Głos Foxxa już na "The Garden" stał się bardziej śpiewny - w przeciwieństwie do beznamiętnego i mechanicznego na "Metamatic". Na "The Golden Section" ta zmiana utrzymała się, dzięki czemu słyszymy naprawdę próbującego śpiewać Foxxa. Całe to bogactwo brzmienia albumu robi duże wrażenie. Dlatego płyty warto słuchać wielokrotnie i uważnie. Dzięki temu będzie można w pełni rozkoszować się brzmieniem, która jest esencją muzyki lat 80. 

"My Wild Love" zaczyna partia gitary elektrycznej i miarowy rytm perkusyjny, wsparty pulsowaniem basowego syntezatora. Na początku "Someone", basowy syntezator pulsuje w sposób niejednorodny i szarpany, później jest schowany w tle a na planie pierwszym pozostaje wokal  Foxxa i rytm automatu perkusyjnego, przez chwilę słyszymy też solową partię gitary. "Your Dress" to jeden z dwóch singli. Kariery nie zrobił, bo dotarł tylko do 61. miejsca brytyjskiej listy przebojów. Na początku utworu słyszymy przestrzenne partie syntezatorowe, które przywodzą na myśl płytę "The Garden". Robi się romantycznie i nastrojowo. Wokal Foxxa jest jeszcze bardziej śpiewny, rytm perkusyjny jest delikatniejszy i bardziej elegancki, nie dominuje nad kompozycją, w której najbardziej charakterystyczne stają się wspomniane przestrzenne klawisze. Bardzo ładny utwór, ale nie ma w nim nic, dzięki czemu mógłby stać się przebojem. "Running Across Thin Ice With Tigers" zaczyna się niemal jak "Neverending Story", ale dalej zyskuje więcej dynamiki i ornamentalnych zagrywek gitarowych. Bardziej chwytliwy jest też refren, w którym powtarza się tytułowe "Running Across Thin Ice With Tigers".

"Sitting At The Edge Of The World" rozpoczyna się od delikatnych, wręcz ambientalnych partii klawiszowych, na które wchodzi śpiew z chóralnymi pogłosami Foxxa a dalej jest rytm perkusyjny odpowiadający na delikatną grę syntezatora, który wyznacza rytmikę utworu. Kolejny bardzo ładny i romantyczny utwór, w którym po kilkakrotnym przesłuchaniu można odkryć chwytliwość. "Endlessly" jest bardziej dynamiczny a rytm elektronicznej perkusji dominuje. Utwór wybrano jako pierwszy singiel z płyty, ale sukcesu również nie odniósł, dochodząc zaledwie do 66. miejsca brytyjskiej listy singli. W "Ghosts On Water" od początku słychać, że Fairlight CMI był w użyciu. Świadczą o tym pocięte próbki głosu, które zastosowano we wstępie. Dalej słychać miarowy rytm perkusyjny i wokal Foxxa z echem. 

Dzięki zastosowanej na płycie szerokiej palecie technik realizacyjnych, kolejny utwór - "Like A Miracle" - mimo ponownie użytego miarowego rytmu perkusyjnego, zyskuje nieco inny odcień. Piękna jest tu romantyczna partia klawiszowa w końcówce. "The Hidden Man" nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale dobrze wprowadza do utworu finałowego. Płytę kończy nieco tajemniczy "Twilight's Last Gleaming", z wolnym pulsem basowego syntezatora, trochę przeciągniętym. Słychać tu także przestrzenne partie klawiszowe oraz pogwizdywanie, które rozjaśnia bardziej melancholijny nastrój utworu.

Foxx postanowił zabawić się na płycie dźwiękami. W niektórych utworach wykorzystał np. motywy z muzyki The Beatles, ale też dźwięki otoczenia i natury - np. ryk tygrysa. Gdy porównać płytę "The Golden Section" do debiutanckiej "Metamatic", to słyszymy jakby dwa różny światy, choć pozostające cały czas w tym samym uniwersum synth popu. "The Golden Section" jest płytą świetnie wyprodukowaną, bardzo mocno osadzoną w technice używanej w latach 80.  

Na albumie brakuje bardziej charakterystycznych i chwytliwych kompozycji, które mogłyby funkcjonować jak niezależne klasyki. Nie ma tutaj wyraźnie przebojowych nagrań podobnych do wcześniejszych utworów Foxxa takich jak: "Underpass", "Burning Car" czy nawet "Miles Away". Mimo wszystko płyta powinna zachwycić tych, którzy poszukują romantycznego synth popu z lat 80. To niewątpliwie mniej pamiętana, ale prawdziwa perełka takiej muzyki. "The Golden Section" to przede wszystkim świetne, wysmakowane brzmienie i dobra, równa jakość utworów tworzących intrygującą i klimatyczną noworomantyczno-syntezatorową całość. [9/10]

Andrzej Korasiewicz
24.03.2024 r.