Artykuły

Zaobserwuj nas

The Smiths - przegląd płytowy

The Smiths - przegląd płytowy

The Smiths - The Smiths (Rough Trade Records, 1984)

Reel Around The Fountain; You’ve Got Everything Now; Miserable Lie; Pretty Girls Make Graves; The Hand That Rocks The Cradle; This Charming Man; Still Ill; Hand In Glove; What Difference Does It Make?; I Don’t Owe You Anything; Suffer Little Children

Słuchając pierwszej piosenki z tej płyty, niezwykle pięknej i zwiewnej pt. „Reel Around The Fountain” już możemy sobie wyobrazić obraz z jakim zetkniemy się na następnych płytach. Dlatego też, jeżeli ta piosenka nam się nie spodoba, to możemy sobie odpuścić resztę twórczości The Smiths. Ta piosenka to bardzo trafna próbka i niezwykle adekwatna do tego czego możemy się spodziewać po tym zespole. Prostota i subtelność, to określenia, które najlepiej oddają styl gry The Smiths. A co do wokalisty, czy można nie pokochać człowieka za tekst w rodzaju:

„Fifteen minutes with you
Well, I wouldn't say no
Oh, people said that you were virtually dead
And they were so wrong”.

W następnych dwóch utworach - "Got Everything Now” i „Miserable Lie” - nie jest już tak uroczo i subtelnie, a niektórych może razić falset Morrisseya, którego nadużywa w tym drugim utworze. Mnie się to podoba, ale poniekąd z tego sposobu śpiewania wzięło się podejrzenie, że jest homoseksualistą. Dalej na płycie jest tylko lepiej i lepiej i nie mówię tylko o hitach takich jak: „This Charming Man” czy „Hand In Glove”, ze świetną partią harmonijki ustnej. Są też inne utwory, które jednak jakby giną przytłoczone jeszcze lepszymi, jak melodyjny „Pretty Girls Make Graves”, „I'm not the man you think I am”, ze znamienną deklaracją Morrisseya czy pozornie monotonny „The Hand That Rocks The Cradle”.

Mnie zawsze poruszał utwór „I Don’t Owe You Anything” z pięknymi, spadającymi dźwiękami gitary Marra oraz niebanalnym tekstem „I don't owe you anything, but you owe me something, repay me now”. Recenzenci surowo podchodzą do tego albumu, drąc szaty nad jego słabą produkcją i w pośpiechu nagrywanym materiałem. Nie podzielam tych opinii i powiem szczerze, że wolę tę płytę niż np. „Meat Is Murder”. Po latach, debiutanckiej płyty The Smiths słucha się jeszcze lepiej niż wtedy, gdy się ukazała i już to świadczy o tym, jak wspaniałym jest albumem. 

The Smiths - Hatful Of Hollow (Rough Trade Records, 1984)

William, It Was Really Nothing; What Difference Does It Make?; These Things Take Time; This Charming Man; How Soon Is Now?; William, It Was Really Nothing; Handsome Devil; Hand in Glove; Still Ill; Heaven Knows I'm Miserable Now;  This Night Has Opened My Eyes; ; You've Got Everything Now;  Accept Yourself;  Girl Afraid; Heaven Knows I'm Miserable Now; Back to the Old House; Reel Around the Fountain; Please Please Please Let Me Get What I Want

'Hatful Of Hollow" to właściwie składanka, kompilacja, ale na pewno warto ją mieć choćby z tego powodu, że są tu piosenki, które ukazały się wcześniej tylko na singlu, jak uroczy „William, It Was Really Nothing” bądź „How Soon Is Now?”. Niektóre utwory ukazują się też w  innej wersji niż na pierwszej płycie, jak „This Charming Man” lub „Reel Around The Fountain”. Co by nie sądzić o tego rodzaju zabiegach jak sprzedaż tego samego towaru w nieco innym opakowaniu, to w jakimś sensie ta płyta ma samodzielną wartość. Na pewno świetnie uzupełnia jedynkę. Dlatego nie mogę jej nie polecić. 

The Smiths - Meat is Murder (Rough Trade Records, 1985)

The Headmaster Ritual; Rusholme Ruffians; I Want The One I Can’t Have; What She Said; That Joke Isnt’t Funny Anymore; Nowhere Fast; Well I Wonder; Barbarism Begins At Home; Meat Is Murder

„Meat Is Murder” jest płytą znacznie bardziej zróżnicowaną niż debiutancki krążek, ale czy to dobrze, to już mam wątpliwości. Mamy na niej dużo wysmakowanego popu w rodzaju „That Joke Isn’t Funny Anymore”, „I Want The One I Can’t Have” czy „Nowhere Fast”, a nawet coś w rodzaju hard rocka jak w „What She Said”. Jest też coś w rodzaju psychedelii jak w utworze tytułowym.

Ciekawostką jest to, że zespół, a raczej naczelny kompozytor Johnny Marr, miał zawsze lekką  rękę do pisania bezpretensjonalnych przebojów, a na tej płycie, moim zdaniem, nieco zaniemógł, bo co by nie mówić o niej, to na pewno nie to, że jest to płyta przebojowa. Tym razem, mimo że słuchając jej nadal nie mamy wątpliwości, iż jest to The Smiths, jest jakby mniej naturalnie, mniej ciekawie, bardziej pretensjonalnie. Zapewne nie wszyscy się z tym zgodzą, ale mnie ten album trochę zawodzi, choć właśnie jedynie "trochę".

Zaskakujące jest też przesłanie płyty, łącznie z jej ostatnim, tytułowym utworem, który jest pochwałą wegetarianizmu, a może raczej wielkim protest songiem przeciwko zabijaniu zwierząt. Przyznam, że jak słucham utworu tytułowego, to zastanawiam się, czy nie przejść na wegetarianizm („And death for no reason is murder”). Poruszający koniec.

The Smiths - The Queen Is Dead (Rough Trade Records, 1986)

The Queen Is Dead; Frankly, Mr Shankly; I Know It’s Over; Never Had No One Ever; Cemetry Gates; Bigmouth Strakes Again; The Boy With The Thorn In His Side; Vicar In A Tutu; There Is A Light That Never Goes Out; Some Girls Are Bigger Than Others

Zwykło się uważać tę płytę za najważniejsze osiągnięcie The Smiths i przyznam, że ja temu osądowi, nawet jakbym chciał, to się nie przeciwstawię. To naprawdę bardzo, bardzo dobra płyta. Płyta, która nie ma słabych momentów, ale trzy utwory z niej uważam za obłędne (bez obrazy dla pozostałych) i do nich najczęściej wracam. 

1. „Frankly, Mr Shankly” - tak radośnie The Smiths wcześniej, ani później nie grali. Warto niekiedy posłuchać coś wesołego i pozytywnego. Bardzo bujający kawałek.
2. „There Is A Light That Never Goes Out” - chyba najlepsza piosenka The Smiths, opus magnum, przynajmniej moim zdaniem.
3. „Some Girls Are Bigger Than Others” - spójrzcie na tytuł i powiedzcie, czy piosenka z takim przewrotnym i abstrakcyjnym tytułem może być inna niż wybitna. Raczej nie i ja sądzę, że jest to super hit. Jedna z najczęściej słuchanych przez mnie rzeczy The Smiths. 

Tej płyty nie można nie mieć.

The Smiths - The World Won't Listen (Rough Trade Records, 1987)

Panic; Ask; London; Bigmouth Strikes Again; Shakespeare’s Sister; There Is A Light That Never Goes Out; Shoplifters Of The World Unite; The Boy With The Thorn In His Side; Money Changes Everything; Asleep; Unloveable; Half A Person; Stretch Out And Wait; That Joke Isn’t Funny Anymore; Oscillate Wildly; You Just Haven’t Earned It Yet Baby; Rubber Ring; Golden Lights

"The World Won't Listen", podobnie jak było w przypadku „Hatful Of Hollow”, nie do końca jest składanką. Zaczyna się od jednego z moich ulubionych utworów The Smiths  „Panic”. Powiedzcie jak można nie kochać człowieka, który śpiewa o paleniu dyskotek i wieszaniu didżejów przy wyważonym i subtelnym  akompaniamencie gitarowego tria („Burn down the disco Hang the blessed DJ”). Później jest mnóstwo fajnych piosenek wziętych głównie z singli. Znaleźć można perełki takie jak „Half A Person”, który wypełniał tylko stronę B singla „Shoplifters of the World Unite” ze stycznia 1987 r.  Warto mieć, warto posłuchać.

The Smiths - Louder Than Bombs (Rough Trade Records, 1987)

Is It Really So Strange?; Sheila Take A Bow; Shoplifters Of The World Unite; Sweet And Tender Hooligan; Half A Person; London; Panic; Girl Afraid; Shakespeare’s Sister; William, It Was Really Nothing; You Just Haven’t Earned It Yet, Baby; Heaven Knows I’m Miserable Now; Ask; Golden Lights; Oscillate Wildly; These Things Take Time; Rubber Ring; Back To The Old House; Hand In Glove; Stretch Out And Wait; Please, Please, Please, Let Me Get What I Want; This Night Has Opened My Eyes; Unloveable; Asleep

Kolejna składanka wydana pierwotnie tylko w USA i z myślą o tamtejszym rynku. Ja, powiem szczerze, darowałbym sobie ten zbiorek, choć na nim znajdują się rzeczy, które na żadnej płycie wcześniej się nie pojawiły. Czy jednak  takie piosenki jak „Is It Really So Strange?” i „Sheila Take A Bow” oraz „Sweet And Tender Hooligan”, „You Just Haven’t Earned It Yet, Baby”, „Golden Lights”, „These Things Take Time”, „Back To The Old House” mogą być powodem do słuchania całego zestawu piosenek grupy wcześniej znanych nam, to już mam wątpliwości. Polecam i nie polecam jednocześnie.

The Smiths - Strangeways, Here We Come (Rough Trade Records, 1987)

A Rush And A Push And The Land Is Ours; I Started Something I Couldn’t Finish; Death Of A Disco Dancer; Girlfriend In A Coma; Stop Me If You Think You’ve Heard This One Before; Last Night I Dreamt That Somebody Loved Me; Unhappy Birthday; Paint A Vulgar Picture; Death At One’s Elbow; I Won’t Share You

Ostatnia studyjna płyta The Smiths to nie łabędzi śpiew, ale pozycja, którą można spokojnie zestawić z „The Queen Is Dead”. Dla mnie „Strangeways, Here We Come” to płyta wybitna, a takie hity jak: „I Started Something I Couldn’t Finish”,  „Girlfriend In A Coma”, „Stop Me If You Think You’ve Heard This One Before” czy „Last Night I Dreamt That Somebody Loved Me” to po prostu magiczna poezja. Szkoda, że to ich ostatnia płyta, bo sądząc tylko na podstawie muzyki znajdującej się na niej, nie czuć tu nastroju schyłkowego. Mogliby jeszcze, jak sądzę, parę dobrych płyt nagrać. Na "Strangeways, Here We Come" znajduje się piosenka, która mnie głęboko wzrusza i urzeka - to „Girlfriend In A Coma” - jedna z najwybitniejszych w dorobku The Smiths. I ten piękny, smutny tekst („There were times when I could have murdered her, but you know I would hate anything to happen to her”). Wielka szkoda, że to ostatnia płyta, choć z drugiej strony może jednak dobrze, że nic więcej nie powstało. Możliwe przecież, że nowy materiał okazałby się gniotem, a tak legenda trwa..

The Smiths - Rank (Rough Trade Records, 1988)

The Queen Is Dead; Panic; Vicar In A Tutu; Ask; Rusholme Ruffians/(Marie’s The Name) His Latest Flame (Medley); The Boy With The Thorn In His Side; What She Said; Is It Really So Strange; Cemetry Gates; London; I Know It’s Over; The Draize Train; Still Ill; Bigmouth Strikes Again

Płyta koncertowa. Stop. Beznadziejna. Stop. Nie polecam. Koniec. 

Po rozpadzie zespołu, a przypomnijmy, ze rozpad nastąpił w połowie 1987 roku wyszło parę różnych kompilacji, ale raczej nie wnoszą one nic do wizerunku grupy.  

Robert Żurawski
19.02.2024 r.